Kacna Jama, Fessura del Vento

Sławomir Heteniak by Sławomir Heteniak
Aktualności

W dniach 4-7 czerwiec 2015 miał miejsce międzyklubowy wyjazd do słoweńskiej Kacnej Jamy, w którym udział wzięło 14 osób a inicjatorem i kierownikiem wyprawy był Jan Kućmierz (KKTJ). Nasz klub reprezentowali: Filip Filar i Sylwia Solarczyk. Dzięki operatywności Jarka Surmacza (Aven Sosnowiec) i jego kontaktom z Gruppo Speleologico San Giusto Trieste udało się również zaglądnąć do dwóch włoskich jaskiń: La grotta Impossible oraz Fessura del Vento.


Żeby usprawnić przebieg naszych jaskiniowych działań podzieliliśmy się na dwa zespoły. I tak, 5 czerwca zespół pod kierownictwem Janka Kućmierza, w którym znaleźli się- Sylwia Gołosz, Florian Małek (KKTJ), Anna Atraszkiewicz (SDG) i Sylwia Solarczyk (ST)-  udał się do Kacnej Jamy, a druga grupa do La grottta Impossible. Kacna Jama znana jest przede wszystkim z imponującej studni wlotowej.

Zjazd-ok. 230 m (z czego 180m czystego pionu) odbywa się na znacznym odcinku w świetle dziennym co mocno potęguje doznania wzrokowe. Wnętrze jaskini również zachwyca pod każdym względem, szczególnie ogromne sale, które trudno w całości objąć światłem nawet najmocniejszych czołówek. Mocnym akcentem dodającym niebywałego uroku tej jaskini są przepiękne i różnorakie nacieki, które błyszczą z daleka skrystalizowaną kalcytową posypką. Niemniej ciekawe były napotkane ciągi wodne, po których udało się nam popływać pontonem. Pełni wrażeń pięliśmy się wlotówką ku wyjściu.

Naszej piątce powrót studnią zajął w sumie 2,5 godziny-od pierwszego do ostatniego na linie. Następnego dnia udaliśmy się z sympatyczną Clarissą do jaskini Fessura del Vento natomiast druga ekipa do Kacnej.

Zapoznaliśmy się z ciekawą morfologią tejże jaskini oraz interesującymi faktami dotyczącymi rejonu krasowego okolic Triestu. Drugi zespół, w którym znalazł się Filip postanowił bardziej szczegółowo spenetrować Kacną Jamę za ciągami wodnymi i tym samym dotarł aż do sporej wysokości wodospadu, do którego droga wiodła przez jeszcze większe sale niż my mieliśmy okazję podziwiać dzień wcześniej.

Po udanych akcjach jaskiniowych został jeszcze czas na zwiedzanie Triestu, wspinanie w jednym z najbardziej znanych sportowych rejonów na świecie-Osp, czy plażowanie… .

Opis: Sylwia Solarczyk

Foto: Anna Atraszkiewicz, Sylwia Gołosz i Sylwia Solarczyk

 

(0 głosów)
Wyświetlony 3429 razy