Miętusia Wyżnia na rozgrzewkę

Agnieszka Czajkowska by Agnieszka Czajkowska
Aktualności
Po kilkumiesięcznej (zdecydowanie za długiej) przerwie w wyjściach team Czajkowscy pozazdrościł klubowym kolegom, postanowił ruszyć tyłki i odkurzyć jaskiniowe skile i umiejętności.
 
Na rozgrzewkę wybraliśmy Miętusią Wyżnią, która jakoś podczas kursu ominęła i mnie, i Wojtka. Skompletowaliśmy sprzęt, naszykowaliśmy litry gorącej herbaty i nie bardzo wczesnym rankiem 15 stycznia ruszyliśmy do Małej Świstówki. Po podejściu przez zaśnieżone Wantule dotarliśmy pod ścianę Miętusiej Turni. Widok na Świstówkę bajeczny, otwór przesłonięty megasoplami kusił, a kolorowe plecaki widoczne w przebieralni świadczyły o tym, że nie tylko my wybraliśmy tę dziurę.

Podział obowiązków był oczywisty: wspinanie do otworu oraz targanie wora Wojtek, poręczowanie i reporęczowanie moje. 

Z dużą satysfakcją i super przyjemnością przeszliśmy do sali Matki Boskiej. Następnie zjazd do Suchego Dna i powrót do głównego ciągu, potem Rurą do końca. Zjechaliśmy jeszcze do Błotnego Syfonu, gdzie mogliśmy usłyszeć odgłosy lewarowania przez grotołazów ( jak się później okazało, z Rudy Śl.). Powrót tą samą drogą poszedł szybko i sprawnie. Po zjechaniu "na złodzieja" z otworu i zmianie bacioków na normalne buciory z rakami mieliśmy jeszcze okazję poznać koleżankę z Rudy, która nad naszymi głowami wyłoniła się z dziury. Zadowoleni z wyjścia i głodni okropnie wróciliśmy do domu.
 
Zdjęcia: Aga i Wojtek
(5 głosów)
Wyświetlony 7286 razy